czwartek, 4 sierpnia 2016

ma sa kra

siedze pracy i tym powinnam sie zajmowac, ale zdalam sobie sprawe ze bardzo dawno mnie tu nie bylo, czas dac jakis znak.
Musze powiedziec ze troche zapomnialam o sobie. Troche tez czarno widze czekanie az nowe  komoreczki zaczna dzialac i pracowac jak powinny,, skoro dZiennie zzeraja mnie nerwy i stres.
U mojej mamy zdiagnozowano Alzheimera, u mojego kota cukrzyce z niewydolnoscia nerek.
I do kompletu ja.
Super
Musze z nimi mieszkac i pilnowac, bo kto.
U mojej mamy nie jest dobrze, ale najgorsze to to ze nie trzyma moczu i kategorycznie odmawia noszenia pieluchomajtek. Aaaaaa. Sa dni kiedy tazk potwornie jej za to nie znosze. Zniszczyla juz lozko, materac, poisciel dziennie do wymiany, bielizna dziennie do prania, teraz niszczy podloge w przedpokoju, zniszczyla buty ktore tam staly, MA SA KRA. Raz doprowadzona do ostatecznosci probowalam sila zalozyc pieluchomajtki. A skad. Zapomnij.
Najgorsze w takiej demencji jest to ze bliscy przestaja byc bliskimi, staja sie obcymi, wrogami.
Dlatego kazdy kto bedzie wygadywal glupoty na oddanie chorych na Alzheimera rodzicow do osrodka zasluzy na to ze przyjade i osobiscie obije mu twarz. NIE MA POJECIA O CZYM GADA.
Do tego pojechalam z kotem do weterynarza bo mu sie jakis ropien na szczece zrobil, zrobili badania krwi, czy mozna go uspic zeby to wyczyscic, i sie okazalo ze ma cukrzyce i niewydolne mocno nerki. Aaaaaa
I codziennie robie mu zastrzyk z insuliny, jezdze na kroplowki 2x w tygodniu, kupuje specjalistyczny pokarm za ciezkie pieniadze.

Zwariuje jak nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

odpukac

zaczne od TFU TFU TFU ODPUKAC wyglada na to ze moj przeszczep HSTC przyniosl w koncu jakis efekt lekarz kazal mi czekac 3 lata za miesi...