środa, 8 lutego 2017

realizacja postanowien noworocznych

hehehe
no dobra
cwicze
z trudem, czasem niej czasem wiecej, np w poniedzialek sporo, we wtorek malo, bo juz sil duzo mniej
staram sie jest bardziej rozwaznie
nad ta realizacja zadan na biezaca nadal pracuje :)


z  innej beczki
rozmyslalam nad tym ile sie zmienilo w moim zyciu w ciagu ostatniego czasu
w cZerwcu 2016 ucieklam wrecz z mojego mieszkania na Zawiszy na Chopina mieszkac u Marka, i wiecej tam juz nie wrocilam, we wrzesniu poszlam do szpitala, wrocilam na Chopina, w listopadzie pojechalam do Łeby, w grudniu znowu do szpitala. wrocilam w sylwestra na Chopina, padłam po chemii, po Wielkanocy przenioslam sie juz na Sobieskiego.
W poniedzialek mialam wizyte strazy miejsciej kontrolowali jaki mam piec i czym pale i moglam swobodnie powiedziec ze mam gazowy z zamknieta komora spalania, luzik
a nie koszmarny CO na Zawiszy wieczne zmartwienia o opal, wegiel, drewno, nasz pomocnik Andrzej zginal w wypadku i znow zamarwtianie sie kto to bedzie zrzucal, nosil, itd, w tym wielkim, skad inad pieknym, przedwojennym, mieszkaniu wszystko sie sypalo, wymagalo remontu, mieszkanie bylo potwornie zimne, przez lata musialam kombinowac jak zaslonic nieszczelne wielkie drewniane okna zima, nawet ich wymiana byla zbyt kosztowna, 4 na wysokosc ponad 2m łukowe okna, bleeeh

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

odpukac

zaczne od TFU TFU TFU ODPUKAC wyglada na to ze moj przeszczep HSTC przyniosl w koncu jakis efekt lekarz kazal mi czekac 3 lata za miesi...