piątek, 15 kwietnia 2016

Stop

Myśle, ze moja choroba się zatrzymała.
Ubiegły rok, 2015, upłynął pod znakiem powolnego postępu choroby. Z rzutowo-remisyjnej przekształciła się po 6-7 latach w postępująca. Trochę szybko, cóż....
Coraz krótsze dystanse byłam w stanie przejść, coraz gorzej z równowaga itp.
Od 21 grudnia nie ma żadnego postępu. 
Boje się o tym myślec, ale chyba tak jest
....
....
Teraz czekam na cofnięcie niektórych rzeczy (chód przede wszystkim i równowaga)

piątek, 8 kwietnia 2016

Coś dodającego otuchy

Tak bym chciała coś dodającego otuchy.
Moja koleżanka która miała przeszczep wtedy kiedy ja usłyszała ostatnio od neurologa "jest Pani zdrowa".
Ale ona jest z półtorej roku chyba po diagnozie. Ja muszę z rok poczekać.
A tymczasem.... Codzienne zmaganie się z moimi ułomnościami i choroba, przeprowadzka, opróżnianie wielkiego 100m mieszkania w którym moja rodzina mieszkała ponad 70 lat, przeprowadzka do mniej niż 50m2, pogarszający się Alzheimer mojej mamy. Ja mieszkam katem u chłopaka. Sprzedaż zdaje się z duża strata dużego mieszkania. Ciagle niedobory finansowe.
Już dość. Wystarczy. Nie dam rady więcej udźwignąć

"to ide, pa"

Tak sobie dzis pomyslalam...
jakie to fajne moc powiedziec "to ide, pa"
i wyjsc
i jakie okrutne i straszne bedzie gdy bedzie sie tesknic i marzyc o tym by moc tak powiedziec i moc wyjsc.....

wtorek, 5 kwietnia 2016

Krok za krokiem

Tak bym strasznie chciała moc chodzić bez myślenia o tym. Bez koncentrowania się na tym, ze jeszcze trochę, jeszcze pare kroków, jeszcze krok. Wiem, powinnam się cieszyć ze w ogóle jeszcze chodzę. Szlag by to.
Dlaczego to jest takie niesprawiedliwe. Czym sobie zasłużyłam na taka karę. 

odpukac

zaczne od TFU TFU TFU ODPUKAC wyglada na to ze moj przeszczep HSTC przyniosl w koncu jakis efekt lekarz kazal mi czekac 3 lata za miesi...